30 marca 2011
Wiosna w pełni, co pozwala na chwilę zapomnieć, że zastój we wszystkich niemal branżach nadal niestety trwa. Tym bardziej, że coraz częściej słychać głosy o rychłej poprawie sytuacji a specjaliści bombardują nas wykresami, wyliczeniami i argumentami na to, że Polska nadal jest zieloną wyspą na tle światowego morza marazmu. Kalkulując, ile kosztuje codzienne życie, zwłaszcza w kontekście zarobków – ogólnie wielkich powodów do zadowolenia nie ma, ale dla osób planujących budowę własnego domu jest jednak jeden bardzo duży plus tej sytuacji. Obecnie budowa niewielkiego domu jest średnio o 30 tys. zł tańsza niż kilkanaście miesięcy temu.
Powodów tego jest kilka, a najważniejszy jest taki, że w końcu minął czas hossy, podczas którego kupowano na rynku nieruchomości wszystko i za każde pieniądze. Obecnie Inwestorów jest zdecydowanie mniej, a Ci, którzy przymierzają się do realizacji planów o własnych czterech kątach, wolą zainwestować we własny dom niż kupić mieszkanie. Ukróciło to nieco praktyki deweloperów, którzy wykorzystując sytuację często sprzedawali mieszkania już na etapie dziury w ziemi, wylało też kubeł zimnej wody na sprzedawców materiałów budowlanych, dla których teraz każdy klient liczy się podwójnie. Nie bez znaczenia jest też fakt, że staniały działki budowlane, średnio o 20 – 30%. Jeszcze trzy lata temu, za tysiącmetrową działkę na obrzeżach Warszawy trzeba było zapłacić nawet ponad 500 tys, zł, co sprawiało, że zakup gruntu przewyższał często w takiej sytuacji wartość budowanego domu. Chcąc nadal zaoszczędzić kilkanaście tysięcy złotych na zakupie gruntu, warto wziąć pod uwagę lokalizację nieco dalej od dużego miasta, w pobliżu linii kolejowej, co zdecydowanie ułatwi np. dojazd do pracy w mieście, a nie zrujnuje portfela już na tym wstępnym etapie inwestycji.
Staniały też materiały budowlane. O kilkanaście procent taniej kupimy dachówki i płyty gipsowo-kartonowe, a aż o 30% mniej zapłacimy za cegłę, pustaki i inne materiały ścienne. Poza tym obecnie mamy ogromny wybór materiałów budowlanych, nie zdarzają się już sytuacje, gdy wszystkie materiały zostawały niemal natychmiast wessane przez rynek zanim jeszcze zeszły z taśmy produkcyjnej. Teraz Inwestor ma wybór, co przekłada się na możliwość zastąpienia jednych elementów innymi, czasem tańszymi.
Kolejnym ważnym argumentem za budową domu właśnie teraz, jest łatwość pozyskania fachowej ekipy budowlanej w rozsądnej cenie. Do niedawna znalezienie budowlańca z doświadczeniem, który nie zdarłby z nas skóry graniczyło z cudem. Jak mówią statystyki serwisu Wielkiebudowanie.pl, w 2009 roku stawka za murowanie cegłą wynosiła 35-40 zł za m2, obecnie spadła o 5 zł za m2. Krycie dachu dachówką ceramiczną potaniało o 5 zł na metrze, a układanie parkietu jest tańsze o 2 zł za m2 (z 35 zł w 2009 roku do 33 zł w roku bieżącym). Najłatwiej i najtaniej jest znaleźć osoby do prostych prac typu malowanie, układanie paneli podłogowych - na ogłoszenie Inwestora odpowiada średnio kilkadziesiąt zainteresowanych wykonawców. Firma Sekocenbud, prowadząca ogólnokrajowe statystyki podaje, że ceny usług ogólnobudowlanych spadły o 3%, tym samym daje to około 3-4 tys. zł oszczędności przy domu o powierzchni 150m2.
Każdy, kto przeszedł przez formalności związane z budową wie, że nie jest to łatwa i przyjemna sprawa. Niejakim pocieszeniem może być to, że uproszczono nieco te procedury. Po pierwsze pozwolenie na budowę ważne jest 3, a nie jak dotąd, 2 lata. Po drugie – właściciele gruntów rolnych mają większą swobodę w wykorzystaniu ich na cele budowlane. Dotyczy to sytuacji, gdy działki mają niską jakość jako ziemia rolna, lub gdy leżą w granicy administracyjnej miasta. Formalności związane z udzielaniem kredytu uprościły również banki, ponadto część z nich obniżyła także marżę kredytów hipotecznych do poziomu z lat 2007 – 2008.
Decyzję o budowie własnego domu zdecydowanie powinny przyspieszyć osoby planujące skorzystać z rządowego programu „Rodzina na swoim”. Już za kilka miesięcy zaczną obowiązywać bardzo restrykcyjne kryteria dopłat, co dla niektórych może oznaczać stratę nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, a od 2012 roku program prawdopodobnie zostanie zamknięty. Jeśli mowa nadal o pieniądzach – tylko do końca 2013 roku można będzie uzyskać refinansowanie z budżetu 15% wydatków na zakup materiałów budowlanych. Prawdopodobnie niedługo wzrośnie także do 24 lub 25% stawka podatku VAT .
Wszystko wskazuje więc na to, że już za 3 lata skończy się korzystny dla Inwestorów czas. Trzeba więc wziąć kryzys za dobrą monetę i wycisnąć z niego jak najwięcej korzyści we własnym interesie, a obecne warunki sprzyjają temu jak rzadko kiedy.