W dodatku "Nasz dom" do numeru 13 tygodnika Wprost ukazał się artykuł pod tytułem „Pułapka na ciepło”, dotyczący domów pasywnych. W bardzo przystępny i ciekawy sposób przedstawiono w nim zarówno charakterystyczne dla pasywów rozwiązania, jak i szacunkowe nakłady związane z wybudowaniem domu w takim standardzie.
O ile w Europie Zachodniej powstało już ponad 10 tys. takich budynków, o tyle w Polsce jest to temat wciąż jeszcze traktowany w kategoriach ciekawostki. Nadal bowiem pokutuje przekonanie, że koszt domu pasywnego jest wielokrotnie droższy niż wykonanie domu standardowego. Owszem, są to domy droższe, ale nie wyłącznie dla bogatych – wyższe o 30 % nakłady naprawdę się opłacą, co w kontekście wciąż rosnących cen energii jest argumentem kluczowym. Niestety Polacy nie mogą liczyć w tym zakresie na pomoc państwa, które w zasadzie nie dotuje inicjatyw ekologicznych. To jest głównym powodem małej popularności budownictwa energooszczędnego i pasywnego.
Oprócz oszczędności wynikających z użytkowania budynku niskoenergetycznego, nie do przecenienia jest komfort mieszkania w takim domu, zwłaszcza dla osób z astmą i alergią. Wpływ na to ma zwłaszcza zastosowanie wentylacji mechanicznej – rekuperacji oraz użycie do budowy materiałów pochodzenia naturalnego – drewna i materiałów drewnopochodnych, dzięki czemu wilgoć odprowadzana jest na zewnątrz bardzo efektywne, co zapobiega powstawaniu grzybów i wilgoci.
Do budownictwa energooszczędnego i pasywnego przekonują architekci z biura architektonicznego Lipińscy Domy. W 2006 roku wybudowali oni pierwszy w Polsce dom pasywny, który powstał według ich autorskiego projektu. Budynek ten, który można odwiedzić w Smolcu koło Wrocławia, jako jedyny w naszym kraju uzyskał certyfikat Instytutu Budynków Pasywnych w Darmstadt. Dzięki temu zainteresowani rozwiązaniami pasywnymi Inwestorzy mogą się przekonać w praktyce, jak funkcjonuje i wygląda taki dom. Jak podkreślają specjaliści, ważne jest, by dom pasywny projektować ze szczególną uwagą, a potem wybudować go zgodnie z projektem i zasadami architektonicznymi, ponieważ niestaranność w tym temacie może zniweczyć włożony wysiłek i mimo większych nakładów finansowych końcowy efekt nie będzie zadowalający.
Mimo, że wyobrażenie o budynkach pasywnych funkcjonuje głównie w kontekście domów jednorodzinnych, w Europie Zachodniej coraz więcej powstaje ich z przeznaczeniem na np. budynki użyteczności publicznej, czy budynki sakralne, co świadczy o zwiększaniu się świadomości Inwestorów, szukających rozwiązań nie tylko ekonomicznych, ale także ekologicznych.
