Jak podaje Gazeta Prawna, ceny nieruchomości mogą jeszcze spaść, i to aż o 500 – 1000 zł za m2. Sytuacja taka ściśle powiązana jest z tym, że developerzy masowo wyprzedają zakupioną w czasie boomu ziemię, by mieć środki na spłatę zaciągniętych kredytów.
Drugim ważnym powodem takich działań jest to, że wciąż więcej się buduje niż sprzedaje. Tylko w największych miastach Polski - Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Poznaniu i Wrocławiu wprowadzono na rynek aż o 70 % więcej mieszkań w porównaniu do ubiegłego roku. Wciąż tańsze są mieszkania w trakcie budowy, ponieważ potencjalni nabywcy mogą je kupić o 10-15% taniej niż lokale już ukończone. Natomiast klient, który przyjdzie do developera z gotówką , może wynegocjować dodatkowo nawet 20% rabat.
